REKLAMA

Rok upłynął pod znakiem drożyzny. Średnio 19% podwyżka!

W całym zeszłym roku codzienne zakupy w sklepach były droższe średnio o 19,1% w porównaniu do 2021 roku. Z obserwowanych kategorii najbardziej zdrożały tłuszcze i produkty sypkie – odpowiednio o ponad 47% i przeszło 27% rdr. Natomiast wśród produktów liderem był olej z podwyżką o niespełna 52% rdr. W czołówce znalazły się też takie artykuły, jak margaryna, cukier, masło i karmy dla psów. Tak wykazała analiza blisko 570 tys. cen detalicznych. Komentujący te wyniki eksperci uważają, że w tym roku większość ww. towarów nie będzie już drożeć tak szybko, jak w ub.r. Sprzyjać temu powinna malejąca konsumpcja.

Rozkręcona drożyzna

W całym ub.r. w porównaniu do 2021 roku codzienne zakupy zdrożały średnio o 19,1% rdr. Tak wynika z raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych. Analiza objęła 12 kategorii. Sprawdzono też wyniki 52 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów. Łącznie zestawiono ze sobą blisko 570 tys. cen detalicznych z prawie 41 tys. sklepów. Badaniem objęto dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience i sklepy cash&carry.

– W ub.r. wzrost cen wielu kategorii był w Polsce najwyższy od lat. Wśród najważniejszych przyczyn należy wymienić rosyjską agresję na Ukrainę, popandemiczne odbicie popytu przy obniżonej podaży szeregu towarów, a także zbyt luźną politykę fiskalną i monetarną w poprzednich latach. Skutki trwającej wciąż wojny w Ukrainie nadal będą nas dotykały. Niektóre dopiero się pojawią, np. dalsze ograniczanie zakupów ropy naftowej z Rosji. To może podnieść koszty transportu i produkcji rolnej. Pozostałe dwa czynniki wygasną, ale pojawią się nowe, np. osłabienie popytu i zacieśnienie polityki pieniężnej – mówi Marcin Luziński, ekonomista z Santander Bank Polska.

Jak stwierdza dr Tomasz Kopyściański z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu, w ub.r. kluczowe znaczenie miał duży wzrost opłat za energię i ogrzewanie. To zwiększyło koszty utrzymania sklepów i przełożyło się na ceny detaliczne. Do tego drożejące paliwa podniosły koszty transportu, co uwzględniono w cenach produktów. Podwyższone zostały też pensje pracowników sklepów. Na to wszystko nałożyła się ograniczona dostępność niektórych towarów. Ekspert przypomina też, że czynnikiem łagodzącym wzrosty cen żywności wciąż są obniżone stawki VAT dla konsumentów.

– W naszym grudniowym badaniu aż 88% firm handlowych uznało, że wzrost kosztów produktów związanych z uformowaniem oferty asortymentowej miał silny wpływ na podniesienie cen oferowanych produktów w całym 2022 r. 47% respondentów stwierdziło, że do podwyżek mocno przyczyniło się zwiększenie opłat za energię elektryczną oraz cieplną i gaz. 43% podało zwiększenie kosztów pracy. Dla 36% firm ważnym bodźcem był wzrost cen u konkurentów. 33% zadeklarowało duży wpływ rosnących kosztów administracyjnych, np. wywóz śmieci – informuje dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Zespołu Foresightu Gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym (PIE).

Największe wzrosty

Jak komentują autorzy badania, na 12 analizowanych kategorii w 2022 roku najbardziej podrożały tłuszcze – o 47,2% rdr. W ścisłej czołówce widać też produkty sypkie – 27,4%, tzw. inne art. (w tym karmy dla zwierząt i pieluchy dla dzieci) – 25,9%, mięso – 25,5%, a także nabiał – 22,4%.

– Ogromny wpływ na ceny art. tłuszczowych ma wojna. Przed 2022 rokiem Ukraina i Rosja miały bardzo duży udział w produkcji i eksporcie art. roślinnych do Polski oraz innych krajów. Uległ on ograniczeniu, co przy wysokim popycie na ww. towary wywindowały ich ceny – tłumaczy ekspert z WSB we Wrocławiu.

Z kolei dr Anna Semmerling z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku zauważa, że produkty sypkie to kolejna kategoria silnie powiązana z rynkiem ukraińskim. Zdaniem ekspertki, tego typu artykuły najwcześniej potanieją w 2024 roku, w związku z przewidywanym spadkiem cen zbóż.

– Karmy dla domowych pupili są produkowane ze składników, których ceny w ub.r. bardzo poszły w górę, w tym m.in. tłuszczy. Dodatkowo produkcja żywności dla takich zwierząt pochłania znaczną ilość energii, która przecież również istotnie zdrożała – wyjaśnia dr Tomasz Kopyściański.

W opinii Marcina Luzińskiego, cena mięsa rosła w 2022 roku ze względu na zmniejszenie podaży przez producentów podczas pandemii. Obecnie jest ona stopniowo odbudowywana. Jakkolwiek art. mięsne mogą jeszcze zdrożeć w najbliższych kwartałach, to potem powinno dojść do korekty.

– Dość suchy okres letni, drożejąca pasza i wojna w Ukrainie sprawiły, że 2022 rok był rekordowy pod względem podwyżek cen mleka. Dlatego nie dziwi mnie, że nabiał znalazł się w ścisłej czołówce drożyzny. Obecnie na rynku widać, że ceny mleka w skupach spadły, ale to nie zwiastuje jeszcze tego, że nabiał w sklepach potanieje – podkreśla Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland.

Analiza pokazuje też, które konkretnie produkty najbardziej zdrożały w sklepach w całym 2022 roku względem 2021 roku. Największą dynamikę wzrostu cen zaliczył olej – 51,7%. Następnie w tym zestawieniu widać margarynę – 49,1%, cukier – 47,4%, masło – 40,9%, a także karmę dla psów – 36,3% rdr.

– W 2023 roku olej, margaryna, cukier i masło nie powinny już drożeć w tak drastycznym tempie, jak w ubiegłym roku, zwłaszcza że konsumpcja będzie spadać. Coraz więcej Polaków rezygnuje choćby z art. mącznych czy masła. Niemniej ceny w ujęciu rok do roku rosną i to w tempie dwucyfrowym. Przełoży się to na koszty produktów najczęściej wykorzystywanych w gospodarstwach domowych – podsumowuje dr Semmerling.

materiały nadesłane

23-01-2023

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)